Badminton mieszanej grali ze sobą czterokrotnie podczas zawodów drużynowych i pię- W drużynie zawsze można liczyć na kolegów, a tu ciokrotnie w turnieju indywidualnym, przegrywając tylko dwa spotkania. Do tylko na siebie i partnera – dodała. tego rywalizowali też w singlach i deblach. Kto wytrzymałby taką dawkę? – Jeden wygrany ćwierć昀椀nał w grach indywidualnych Do przedostatniego dnia badmintonowych zmagań Polacy przystępowali to bardzo dobry wynik. Cała polska ekipa zaprezen- z potrójną nadzieją na podium. Jako pierwszy do walki stanął nasz towała się wyśmienicie. Mimo okresu wakacyjnego mikst, który dość łatwo uporał się w ćwierć昀椀nale z duetem Narodowego o dziwo wszyscy przyjechali świetnie przygotowani Uniwersytetu Budownictwa Okrętowego im. Makarowa w setach do 16 i walczyli do ostatniej lotki – podsumował trener Po- i 15. Oznaczało to pewne podium Witek i Jakowczuka, ale dla nich nie litechniki Gdańskiej, Rafał Kasprów, który wspomagał oznaczało końca emocji. także pozostałe nasze ekipy. DS Indywidualny mistrz Polski seniorów niebawem rozgrywał ćwierć昀椀nał gry pojedynczej, mając za przeciwnika Ukraińca Oleksandra Shmundiaka gra- jącego dla litewskiego Uniwersytetu Witolda Wielkiego. Polak był o dwie lotki od triumfu, ale przegrał w trzecim secie. Podobnie stało się deblem, w którym Witek zagrała z Marceliną Franczuk przeciwko duetowi Niemiec- kiego Uniwersytetu Sportowego z Kolonii. Potem wszyscy w emocjach czekali na popołudniowy mecz pół昀椀nału miksta, w którym Witek i Jakowczuk walczyli z duetem uniwersytetu z Dublina. Po- lka kolejny raz wychodziła na kort przeciwko Kate Frost – 48. zawodniczce światowego rankingu deblistek, z którą wcześniej przegrała w singlu. David Walsh był zaś dobrze znany Polakowi, gdyż niegdyś obaj razem trenowali. Pierwszy set przebiegał pod dyktando rywali, do których udało się zbliżyć tylko raz (przegrana do 14). Drugiego lepiej rozpoczęli gdańszczanie, którzy po dobrych serwisach Magdy prowadzili już 5:1. Doszło do dramatycznej końcówki i gry na przewagi. Pierwszego meczbola Irlandka zmarnowała, serwując w siatkę, ale drugi był już skuteczny. – Gra układała się tak, jak chcieliśmy, ale zabrakło dobrego wykończenia. alczak Przeciwnicy zagrali dziś bardzo dobrze taktycznie, rozrzucali nas po boisku. W Oprócz walki z nimi toczyłam też walkę ze sobą. Było bardzo dużo walki ilun- i bardzo mało czasu na odpoczynek. Wczoraj spędziłam w hali 14 godzin – a M komentowała zmęczona Magda, która i tak bardzo cieszyła się z drugiego w o: E brązowego medalu. – Który trudniej było zdobyć? Raczej ten w mikście. ot F SPORTY Zabrakło zdrowia DRUŻYNOWE Kilkanaście polskich ekip walczyło o medale EUG w Łodzi. W sportach drużynowych doczekaliśmy się dwóch meczów o brąz i obydwa niestety były przegrane. Przed szansą jako pierwsze stanęły szczy- piornistki plażowe Politechniki Łódzkiej. Decydujące spotkania przeciągnęły do Ogrodów Geyera tłumy kibiców z pozo- stałych szkół wyższych, a atmosfera była gorąca i to nie tylko ze względu na mocno operujące słońce. Obserwatorzy starali się szybko pojąć zasady i zachwycali widowi- skowymi bramkami i „kołowrotkami”. Łodzianki zagrały o podium z uniwersyte- tem w Getyndze. Inżynierki miały przed sobą trudne zadanie, bo kilka godzin wcześniej w Sport Arenie rozpoczęły turniej w piłce ręcznej halowej przegrany z Lwowskim Pań- stwowym Uniwersytetem Kultury Fizycznej (18:42). Ostatecznie zajęły tam 12. miejsce. Zawodniczki występujące u siebie mia- ły pewną przewagę psychologiczną, bo w meczu fazy eliminacyjnej wygrały z Niemkami 2:1 po dogrywce tzw. shoot- 111111

Kronika AZS 2022 - Page 111 Kronika AZS 2022 Page 110 Page 112